poniedziałek, 26 października 2009

Anioł Stróż

W niedzielę spotkałam swojego Anioła Stróża. Szczerze mówiąc trochę jestem zawiedziona. Anioł jest po 50-tce, chodzi w ocieplanej kamizelce, koszuli jakiejś takiej flanelowej, ma wąsy, a do tego jeszcze pali. Co to za pomysł, żeby takiego stróża przyznawać młodej, aktywnej kobiecie, która palaczami się brzydzi. Ale widocznie na takiego zasłużyłam. W każdym razie działa. Skąd wiem, że to właśnie on? Dzięki niemu nie wpadłam pod tramwaj...

Brak komentarzy: