wtorek, 23 września 2008

Dlaczego musi być zima...

-Żebym mogła się spaść magazynując niezbędne zapasy energetyczne na zimę
-W końcu będzie można palić w piecu (koniec z gromadzeniem Bardzo Ważnych Dokumentów do zniszczenia), nosić węgiel i co parę dni ścierać ze wszystkiego warstewkę węglowego pyłu(swoją drogą ciekawe, czy z Miśka też, chociaż do tej pory on się chyba będzie zbyt szybko ruszał, żeby się na nim cokolwiek zdążyło osadzić)
-Święta będą
-MOŻE będzie śnieg
-Kolejny raz będę się mogła sama ze sobą zakładać kiedy wywinę orła i w jakim stylu go wykończę
-Ulepię bałwana
-Nie dam się wyciągnąć na narty (dziecko mam i nie zrobię z niego sieroty)
-Będziemy wyżerać przetwory
-I ostatnie co mi przychodzi do głowy - najważniejsze - ŻEBY SIĘ WRESZCIE MOGŁA SKOŃCZYĆ!

2 komentarze:

Kasitza pisze...

Właśnie chciałam napisać że zima jest po to, żebyś mogła pojechać ze mną na narty :P Puść choć męża, niech chłopak sobie pojeździ, a Ty możesz w tym czasie z Michałem na saneczkach.

anna p. pisze...

wedlug nas zima jeszcze musi byc zeby drogowcy byli jak zwykle zaskoczeni. i zeby golebie niestety znow nie odlecialy. jednak zadnego z argumentow nie przyjmuje Szkocja. i zimy nie ma.
Pozdrawiamy:)